Blog

Fajnie, że tu jesteś! Założyłem tego bloga z myślą o pokazaniu iluzji z nieco innej strony. Przez ponad 20 lat występów usłyszałem setki pytań dotyczących tego, czym się zajmuję. Niektóre z nich powtarzały się całkiem często – jak zostałem iluzjonistą, czy da się z tego żyć, ile kosztuje pokaz iluzji. Uznałem więc, że blog to najlepszy sposób na udzielenie odpowiedzi na te pytania. Podczas eventów często brakuje czasu na dłuższą rozmowę, a ja o iluzji mogę mówić godzinami…

Przygotowałem więc serię artykułów dotyczących pokazów iluzji, spraw około-magicznych, a także kwestii nieco mniej związanych z iluzją, a więcej z bardziej prozaicznymi aspektami mojej pasji. Ilość wpisów będzie się, w miarę moich możliwości czasowych, systematycznie powiększać. Bardzo zależy mi, by każdy artykuł dostarczył Ci ciekawej porcji wiedzy i nieco tajemnic zza kulis. Ale przede wszystkim mam nadzieję, że lektura poniższych wpisów pokaże, dlaczego w iluzji naprawdę można się zakochać!

Zapraszam Cię również na stronę Realizacje, gdzie opisuję konkretne pokazy iluzji, które miałem przyjemność zaprezentować, a także wydarzenia związane stricte z występami. Miłej lektury!

Byłem już zapowiadany na wszystkie sposoby – iluzjonista, magik, mistrz iluzji, czarodziej, uczeń Harrego Pottera, absolwent Hogwartu, konsultant filmu Prestiż, prestidigitator, prestidigator, prestigator i jeszcze kilka innych form tego (nieco) skomplikowanego słowa.

W zasadzie trudno się dziwić, że nawet konferansjerzy nie do końca wiedzą, jak zapowiedzieć pokaz iluzji. Jest to na tyle nietypowa i oryginalna atrakcja, że wielu z nich chce to zrobić jakoś inaczej, wyjątkowo. Tym bardziej, że człowiek, którego zapowiadają, robi wyjątkowe rzeczy.

To w końcu jak?

Może Cię to zdziwi, ale mi to właściwie…wszystko jedno. Wychodzę z założenia, że tym co prezentuję podczas pokazu sam się obronię, a widzowie znajdą już na to odpowiednią nazwę.

Oczywiście właściwym słowem jest iluzjonista, ponieważ podczas pokazów prezentuję iluzję, a nie magię. Ale jeśli ktoś woli potocznie mnie nazwać magikiem – też nie mam z tym problemu. Pokaz iluzji, pokaz magika, pokaz czarodzieja – można to nazwać zgodnie z własnym życzeniem. Najważniejsze, by ten koleś na scenie oczarował wszystkich – swoją osobowością i tym, co pokaże. I tyle 🙂

Zapraszam do kontaktu

Iluzjonista Tomasz Jusza